Asfalt - bitum

Słowo Asfalt pochodzi od greckiego słowa, natomiast bitum z sanskrytu, przy czym obie te nazwy jeszcze 70 lat temu oznaczały to samo - coś niezniszczalnego, niezmiennego - tą samą materię. Kojarzy się nam z drogą, nawierzchnią, szerzej patrząc z budownictwem. Syntetyczne jego formy są popularne i dostępne do różnych zadań. Możliwość rozbicia asfaltów na ich drobniejsze cząstki, zawieszonych w wodzie, wytworzenie pierwszych emulsji i wkroczenie do budowy dróg w formie najbardziej do współczesności przybliżonej od lat 20-tych XX wieku, znacznie zawęziła nasza wiedze na temat wykorzystania tej substancji.



Asfalt to taki twór natury, który zastosowanie znajdował od kiedy tylko  rozpoczęto go wydobywać , a właściwie poławiać. Jego świadome i  powtarzalne używanie można odnaleźć już kilkanaście tysięcy lat przed Chrystusem. Stosowany był często lokalnie w miejscu występowania, a szerzej rozpowszechniony został poprzez kupców wędrujących szlakami  handlowymi. Nie zawsze używany był do zakresu technicznego, a i w czasach nowożytnych znalazł oryginalne zastosowanie.

 

Artystycznie i dekoracyjnie

W starożytności asfalt stosowano do artystycznych wyrobów, inkrustacji, płaskorzeźb, biżuterii tj. naszyjników i pierścieni. Asfaltem powlekano naczynia gliniane obustronnie oraz ozdabiano je ornamentami asfaltowymi zamiast glazury. Na wyasfaltowanych wazach układano też mozaiki. Stosowano go jako farbę do lakierowania sprzętów oraz celów dekoracyjnych w budynkach np. wykonywano obramowania drzwi i okien, lamperię, łącząc z białym gipsem można było tworzyć przedziwne kontrastowe wzory. W malarstwie wykorzystywano tzw. „asfalt syryjski” wydobywany z Morza Martwego. Asfalt w stanie surowym rozpuszcza się w oleju i terpentynie, więc dla malarzy musi być odpowiednio spreparowany. Odznacza się laserunkowością i delikatnym tonem, dlatego też wielu starych mistrzów, szczególnie niderlandzkich, używało go w swojej twórczości. Potrafiono go dobrze preparować, wskutek czego nie uczynił takich szkód, jakim uległy obrazy malowane asfaltem w XIX w.

 

Praktycznie i użytkowo

W Mezopotamii stosowano go jako zaprawę w murach pionowych i sklepieniach, Rzymianie wzmacniali porowate cegły. Uszczelniano asfaltem baseny kąpielowe, zbiorniki na wodę pitną,  izolowano nim asyryjskie fortyfikacje nadbrzeżne przed podsiąkaniem, czego dowodem jest do dziś istniejący potężny mur nad Tygrysem. Doskonale nadawał się jako  kit do umocowania grotów krzemiennych. W Babilonii z mieszaniny asfaltu, gliny, żwiru wytwarzano coś na kształt cegły i podobnym zastosowaniu. W późniejszych czasach uszczelniano asfaltem rury odpływowe, toalety w których wykonywano również asfaltowe posadzki z mieszaniny przypominającej mastyks, lub jako podkład pod posadzki w zamożnych domach. Asfalt stanowił opał, a namoczone w nim wiązki trzciny służyły jako pochodnie, a rozpuszczony w oliwie służył jako oświetlenie domostwa.

 

Religijnie i magicznie

W starożytności odgrywał ważną role w kulcie zmarłych. Zalewano nim kości zwierząt, owijano trumny – dzięki czemu delikatne materiały, papirusy dotrwały do naszych czasów niezbutwiałe. Asfalt pojawia się również w warstwach bandaży używanych w procesach mumifikacji. W magii bitum był  talizmanem i środkiem uzdrawiającym. Bitumem i gipsem kreślono np. magiczne figury na drzwiach chorego. Asfalt w połączeniu z ziemią, tłuszczem wieprzowym, rybnym i roślinnym ucierano na maść która, dzięki specyficznemu zapachowi miała chronić w Babilonii dzieci i zwierzęta przez boginią wysysającą krew. „Krwawych historii” to nie koniec, gdyż Amazonki powlekały swoje pancerze asfaltem , a wymieszany z krwią dziecięcą stawał się odporny na przebicie.

 

Medycznie

W medycynie podobnie jak w magii asfalt to poważny środek leczniczy, zwłaszcza w średniowieczu. Picie wody o znacznej zawartości bitumu było jedynym lekarstwem na wszelkie opuchlizny wodne. Stosowano go również jako uniwersalny środek zwłaszcza zwalczający zapalenie spojówek, podagrę, egzemy i rozwolnienia. W tym ostatnim przypadku chory musiał połykać kawałki bitumu.

 

Drogowo

Asfalt często używany był jako materiał spajający podbudowę dróg. Na nowo odkryty został dopiero gdy nastała moda na bruki, a tą technikę dopracowywano przez wieki by unikać pocenia się zalewu asfaltowego.  Używanie bitumu jako materiału nawierzchniowego do dopiero właściwie okres XIX wieku, gdzie nowością drogową stał się asfalt lany.  W późniejszych latach , gdy rozwój dróg w związku ze wzrostem ilości pojazdów stał się koniecznością, asfalt naturalny traktowano jako ulepszacz np. smoły. Zaraz po II wojnie światowej, celem polepszenia właściwości, smoły podlegającej stabilizacji rozpuszczano w niej bryły asfaltu w ilości od 15% – 20 % wagowych.

 

Był to kosztowny dar natury, o ciekawych metodach eksploatacji.

 

1800 lat przed Chrystusem w Syrii , w Suk-el-Chan wydobywano asfalt systemem górniczym w sztolniach do 60 m głębokości. Występujący w nich bitum miał twardą konsystencję w przeciwieństwie do asfaltu z Morza Martwego, który łodziami zbierano w powierzchni lub zbierano z brzegów, na którym często też go suszono i formowano do transportu lub użytku.

Odmienną i bardziej techniczną metoda było wydobywanie ropy asfaltowej w greckiej Ardericce, gdzie ze słonych studni wydobywano zawartość i systemem przelewowym oddzielali solankę od bitumu i oleju. Grecy na Zakintosie, Włosi na Sycyli  mieli prymitywniejsze metody – w jeziorze maczali żerdzie obwiązane gałązkami mirtu lub kłosami trzciny palmowej. Gdy rośliny pokryły się mazią, składowano je nad wykopanym na brzegu rowie do ocieknięcia, skąd następnie zbierano „urobek” do dzbanów.

 

Dziś największe złoża asfaltu naturalnego znajdują się w Albani, Wenezueli i Trynidadzie. Najwyższe walory drogowe posiada asfalt trynidadzki, używany od XVI wieku przez marynarzy do uszczelniania kadłubów statków. Do dziś dnia z niego wydobywa się jedynie 150 ton dziennie, dzięki czemu Jezioro Asfaltowe naturalnie się odnawia.

 

Najpopularniejszym obecnie asfaltem, jest syntetyczny powstający w procesach rafineryjnych. Przed II wojną światową, w Polsce jego produkcję prowadziły rafinerie „Polmin”, „Galicja”, „Kartpaty”, ale dopiero w 1929 roku użyto ich do budowy nawierzchni drogowych pozamiejskich , aczkolwiek był dość popularny w zabudowie drogowej ulic większych miast. Uzyskiwany w rafineriach asfalt mógł być dowolnie zmieniany na drogowy i przemysłowy. Według danych z okresu międzywojennego, rafinerie miały zdolność produkcyjną asfaltu drogowego w ilości 12-15 tysięcy ton rocznie, natomiast zużycie na roboty drogowe wynosiło 3-5 tysięcy ton. W latach 40 XX wieku  ilość ta wzrosła aż do ok. 15 tysięcy ton.

A w tym roku??