Dlaczego Pracownia nie mówi prawdy?
W związku z kontynuacją przez Pracownię działań dezinformacyjnych, zawartych w artykule „Stanowisko w sprawie artykułu GDDKiA związanego ze zniszczeniami przyrodniczymi na skarżyskiej S-7” na stronie www. Pracowni, GDDKiA informuje, że podtrzymuje swoje stanowisko zajęte we wcześniejszej odpowiedzi odnoszącej się do stanu faktycznego działań kieleckiego Oddziału GDDKiA na łąkach w Dolinie Oleśnicy.

W szczególności przypominamy:

  1. Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach (DŚU) wydana przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Kielcach w dniu 20.01.2014r. jest ostateczna i podlega wykonaniu. Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) wydał wyrok oddalający skargę Pracowni na utrzymanie przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w mocy DŚU. Pracownia złożyła skargę kasacyjną na ww. wyrok WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
  2. Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej (ZRID) – trwa postępowanie odwoławcze u Ministra Infrastruktury i Rozwoju. Oddział posiada ważną decyzję ZRID wydaną przez Wojewodę Świętokrzyskiego.
  3. Zgodnie z Decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach (ostateczną i podlegającą wykonaniu) Oddział wystąpił o uzyskanie decyzji zezwalającej na wykonanie czynności zakazanych wobec gatunków dziko występujących roślin i zwierząt objętych ochroną oraz wykonał prace przygotowawcze na wskazanej ww. DŚU działce 6098/2.

 

Jednocześnie GDDKiA proponuje, aby Pracowania publicznie wyjaśniła jakimi przesłankami kierowała się podejmując próbę zastraszenia Pana Andrzeja Staśkowiaka – lokalnego przyrodnika, który miał czelność mieć inne zdanie niż Pracowania, wystosowując do niego pismo, w którym sugeruje, że jego działania są niezgodne z prawem. GDDKiA jest w posiadaniu kopii dokumentu, w którym specjalnie wynajęta przez Pracownię kancelaria prawna niedwuznacznie sugeruje aby Pan Andrzej Staśkowiak rozważył swoją dalszą współpracę z GDDKiA (której notabene nie było). Z treści pisma wynika również, iż Pracowania na podstawie wpisów tego Pana na portalu społecznościowym już przesądziła o jego winie. Potraktowano je niczym zeznania pod przysięgą.

 

Wyjaśnienia wymaga kwestia pomijania przez Pracownię stanowiska samego Pana Andrzeja Staśkowiaka zamieszczonego na FB: Szereg nieporozumień powstało w związku z podaną informacją. Dlatego postanowiłem wyjaśnić je. Po pierwsze wykoszono łąkę, która nieużytkowana zarosła śmiałkiem i nalotem gatunków drzewiastych eliminując jednocześnie rośliny czarcikęsa i powodując znaczne uszczuplenie bazy pokarmowej dla chronionej aurinii. Po drugie ani jeden egzemplarz czarcikęsa nie został przesadzony i nie będzie bez wymaganej zgody. Po trzecie od odkrycia stanowiska monitoruję i inwentaryzuję okresowo stan ilościowy aurinii, aby móc weryfikować dane pochodzące z innych źródeł. Po czwarte stanowisko telejusa jest krytycznie zagrożone w wyniku zmian stosunków wodnych i bez podjęcia prac z zakresu ochrony czynnej przewiduję, że w niedługim czasie przestanie istnieć. Po piąte nie jestem ani właścicielem, ani wykonawcą, ani inwestorem i nie decyduję o pracach na tym obszarze. Niepokój mój budzi planowana inwestycja, której zwolennikiem nigdy nie byłem i zgłaszałem w rozmowach z Ministrem Środowiska i władzami lokalnymi propozycje alternatywnych rozwiązań. Zachowanie bytujących w Dolinie Oleśnicy gatunków jest dla mnie priorytetem. Donosicielstwo nie poparte faktami i próby zastraszania uważam za ohydne i godzące w moją osobistą wolność. Osób, które tak postępują nie mogę uznawać za znajomych.” Dlaczego Pracowania tak skrzętnie unika cytowania tego wpisu? Bo jest dla Pracowni niewygodny? Bo pokazuje jak Pracownia próbuje wpływać na poglądy tej osoby?

 

Kolejna kwestia, która wymaga wyjaśnienia jest związana z wnioskiem złożonym do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach. Mimo, że Pracowania wspomina o prowadzonych przez „niezależnych ekspertów” w roku 2015 badaniach, wyników tych badań do wniosku nie dołącza. Nie przedstawia również żadnych dowodów zmielenia oprzędów z gąsienicami w trakcie mulczowania roślinności łąkowej.” Do wniosku dołączone są wyniki badań z roku 2014. W opracowaniu tym na stronie 3 „Raport Roczny” - zagrożenia znajduje się zapis „ogromnym zagrożeniem może być rozbudowa drogi na pierwotnym śladzie”. Tak więc niezależny ekspert wskazywał już rok temu, iż zagrożeniem nie jest budowa nowego przebiegu trasy, a rozbudowa po istniejącym śladzie. Dlaczego więc Pracowania protestuje przeciwko budowie drogi po nowym śladzie, a jednocześnie posługuje się opracowaniem, z którego wynika, że zagrożeniem jest rozbudowa po śladzie dotychczasowym?

 

Pracowania manipuluje również informacjami dotyczącymi pożaru – sugerując, że to Wykonawca dokonał spalenia pozostałości po wycince drzew i krzewów. GDDKIA zwraca się do Pracowni o udostępnienie dowodów w tej sprawie. Pożar miał miejsce w czasie, gdy Wykonawca nie prowadził żadnych prac na tej powierzchni (zgłoszenie do PSP w Skarżysku w dniu 14.09.2015r. o godzinie 1749). Jednocześnie GDDKiA informuje, że w wyniku pożaru spaleniu uległ pas łąki o szerokości około 10 m i długości około 70m wraz z roślinnością porastającą skarpy i dno rowu melioracyjnego. W trzech miejscach składowania pozostałości z wycinek doszło do całkowitego wypalenia pokrywy roślinnej na łącznej powierzchni około 70m2. Przypominamy, że działka przeznaczona pod działania minimalizujące ma powierzchnie około 5ha, a w wyniku pożaru uległo zniszczeniu około 1% powierzchni działki.

 

Wyjaśnienia, wymaga powielana przez Pracownię informacja o rzekomym mulczowaniu łąki. Zgodnie z definicją zabieg mulczowania polega na skoszeniu, rozdrobnieniu roślin i pokryciu powierzchni cienką, równomierną warstwą pokosu. Po mulczowaniu belowanie jest ze względów technologicznych bardzo utrudnione. W jaki więc sposób zdaniem Pracowni trawa została zbelowana? Może zdaniem Pracowni, GDDKiA posiada supernowoczesne maszyny umożliwiające zbiór mulczowanej trawy?

 

Ponadto owszem w obrębie działki występują pojedyncze, rozerwane płaty z czarcikęsem. Czarcikęs występuje w formie rozet, jednak niewielkie pojedyncze kwiatostany oraz ich niewielkie zagęszczenie na powierzchni wyklucza obecnie ten obszar z możliwości składania jaj przez samice E. aurinia. Zgodnie z powszechnie dostępną wiedzą (Anthes i in. 2003, Konvicka i in.2003) samice do złożenia jaj wybierają wyłącznie najokazalsze kwitnące egzemplarze czarcikęsów rosnące w większych grupach wśród niskiej i niezbyt gęstej roślinności, a nie rachityczne, rozrzucone po powierzchni i ukryte wśród roślinności rozety.

 

Pracowania na swojej stronie pokazuje pień ściętej sosny – określając jej wiek na około 10 lat. Sama więc niejako wskazuje od ilu lat łąka ta nie była regularnie koszona, gdyż rosnące na kośnych, użytkowanych regularnie łąkach drzewa są raczej ewenementem. GDDKiA z powierzchni działki usunęła samosiew drzew i krzewów przywracając łąkę do stanu pierwotnego.

 

Reasumując. „fakty” i ich sposób przedstawienia przez Pracownię dalekie są od rzeczywistości. GDDKiA nie zamierza podejmować dalszej polemiki z kolejnymi „rewelacjami” Pracowni i oczekuje na zajęcie stanowiska przez właściwe do tego organny administracyjno – sądowe.

 

W świetle wykazanych przez GDDKiA nieścisłości i przeinaczeń, stwierdzenie autora, iż „autorytet każdego przyrodnika kształtowany jest przez jego osobistą postawę i wkład merytoryczny w działania dla ochrony przyrody” pozwala każdemu na wysnucie własnego wniosku na temat rzeczywistych intencji osób, które przygotowały ten materiał.